braci coehn albo i też mogą być innej reżyserii, chodzi mi o ten klimat, pozdrawiam :)
"Śliska sprawa", Ciało za milion", "Mała podróż do nieba", "Płytki grób" "Zimne dranie", "Deadfall", "Jackie Brown" i "Prosty plan" oczywiście.
"Red Rock West". Równie zagmatwana historia, choć bez tak głębokiego przesłania.
Też napisał Death Proof... film dla ludzi o poziomie jaskiniowca poza tym w niczym nie jest podobny poza tym że jest krew. Podobny do Fargo i równie dobry "To nie jest kraj dla starych ludzi".
Podobno "Obywatel roku" i "Prosty plan" (chociaż jeszcze nie ogladałem)
Nie dla ludzi na poziomie jaskiniowca, a dla ludzi którzy naprawdę dobrze znają filmy; Deth Proof to hołd dla zapomnianego kina exploitation z lat 70.
Also:
>ocenianie ludzi na podstawie tego co oglądają
>tfw too smart for
:)
Trochę późno, ale radzę Ci obejrzeć filmy Guy'a Ritchie, a już szczególnie "Przekręt" i "Porachunki" :)) Będziesz zachwycony! :)
Pozdrawiam.
"PROSTY PLAN" Sama Raimi z Billem Paxtonem, Billy Bobem Thorntonem i Bridget Fondą,
"Więź" braci Wachowskich z Giną Gershon i Jennifer Tilly,
"Piętno" Roberta Bentona z Anthony Hopkinsem, Nicole Kidman, Edem Harrisem i Garym Sinisem,
"Naiwniak" Roberta Bentona z Paulem Newmanem , Melanie Griffith i Brucem Willisem,
"Ostatnie uwiedzenie" Johna Dahla z Lindą Fiorentino i Billem Pullmanem,
"Kolacja z arszenikiem" z Cameron Diaz i Ronem Pearlmanem,
"Nim Diabeł dowie się, że nie żyjesz" Sidneya Lumeta z Philipem Seymourem Hoffmannem, Marisą Tomei, Ethanem Hawkiem,
"Sen Kasandry" z Colinem Farrellem, Ewanem McGregorem i Hayley Atwell,
"Za drzwiami sypialni" Todda Fielda z Marisą Tomei, Tomem Wilkinsonem i Sissy Spacek,
"Notatki o skandalu" Richarda Eyre'a z Cate Blanchett i Judi Dench
Ema_Ema! Bezsprzecznie do odgrzania na godzinę 00:00 norweskie kino w reżyserii Mortena Tylduma "Jo Nesbø" ("Łowcy Głów") !!!!
Wprawdzie jest to obraz nieco bardziej współczesny, jednak na tyle klimatyczny, wyrafinowany i zimny, że można go śmiało stawiać w jednym rzędzie z "Fargo"... Będę szczery, przeżyłem trzy ciężkie dni! Tyle trwał okres powrotu do normalnego i racjonalnego myślenia po obejrzeniu Jo Nesbø. Wiem co mówię... stary wyjadacz mrocznego kina ;)) Polecam na chłodny i mglisty wieczór (9/10).