Tak ,jak pisali inni w temacie obok film jest skierowany do wąskiej grupy publiczności i wszystkim podobać się nie może. Mnie urzekły pseudoartystyczne animacje tworzące spójną całość z tekturowymi rekwizytami i "ręcznie wykonanymi przedmiotami z widocznymi przeszyciami". I ta piosenka "if you rescue ME" cały czas krąży w mej głowie ;) W film spodobał mi się tak bardzo ponieważ dostałem go od osoby bliskiej sercu ;D Oglądałem 2 razy xD

A co do rekwizytów to takie buciki jak tam były pokazane i tego konika - maskotkę chętnie bym przygarnęła, bo faktycznie były urocze... ;]

Okropnie się męczyłem na tym filmie , ale tylko do czasu . Może po godzinie pełnej irytacji wczułem się w klimat i gdyby nie te paskudne dialogi , to uznałbym go za świetne dziełko . Fajna scenografia (niektóre sceny budzą zachwyt) i muzyczka .

Konik był kochany!
Film...podobał mi się. Chociaż tak "mocni" artyści, jakbim był tu Stephane nie przypadają mi do gustu...ciekawe, jakby się z nim na dłuższą metę żyło..
Dałam 7/8 :)

znaczy się...miało być 7/10 :D
aha, post za krótki

Spodziewałam się czegoś podobnego do "Zakochanego bez pamięci", a dostałam karykaturę i tak już wystarczająco oryginalnego pomysłu. Momentami miałam wrażenie, że właśnie obcuję z typowym przykładem przerostu formy nad treścią. Film strasznie się dłuży i przez większość czasu niestety nudzi. Do plusów zaliczam jednak fantastyczną scenografię i kilka scen, które naprawdę chwytają za serce (choćby końcowa).