PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108548}

Jak we śnie

La science des rêves
7,3 13 749
ocen
7,3 10 1 13749
7,2 9
ocen krytyków
Jak we śnie
powrót do forum filmu Jak we śnie

Wyszło długo, ale jak komuś chce się poczytać :) Dosyć, chaotycznie, ale takiż jest też sam film.

:

Film w pełni i urodzajnie wpływający na wyobraźnię. Podobał mi się surrealistyczny sposób przekazania głównego tematu przez tegoż reżsera, mimo iż nie przepadam za jakimś takim przepychem i patosem artystycznem, w dodatku dosyć dziecinnym i bajkowym, to w tym jednak przypadku, było to, moim zdaniem, w pełni usprawiedliwione i wprost konieczne aby oddać odrealniony świat psychiki i wyobraźni głównego bohatera zmagającego się z rzeczywistością i przeżywającego chwiejący się w nim dramat wewnętrzny.

Przedstawienie konfrontacji dziecięcej fantazji bohatera, mimo już starszego wieku, z rzeczywistością środowiska ludzi, w którym dane mu było zaistnieć i razem współżyć, i, o zgrozo, zakochać się. Wynik tego ostatniego jest koszmarny. Bohater zaczyna zmagać się z własną słabością, głównie nieśmiałością, niepewnością, a przede wszystkim nieodwzajemnego uczucia, bez którego boi się podjęcią określonych kroków w rzeczywistości, i których nie jest jeszcze do końca świadom poprzez brak praktyki i obeznania. Osobnik nie jest typem alfa, nie umie narzucić własnej osobowości, kobiecie owej zaimponować, przekonać do siebie, bo ona szuka kogoś innego, toteż będąc betą zaczyna cierpieć, a jego cierpienia potęguje fakt, iż nie uzyskuje żadnej zachęty z jej kobiecej strony, ze strefy własnych marzeń. Natyka tylko na chłód i litość przez co załamuje mu się światopogląd i w życiu, w którym i tak już jest zagubiony, gubi się coraz bardziej. Cierpienie to jest jednak oddane w tym obrazie w sposób bardzo autorski, bardzo, a to bardzo oryginalny, nie w sposób, w pełni, dramatyczny. Jest tu i ukazanie przegnębiającego smutku, iście tragicznego cierpienia, ale ten przepych ciekawej i soczystej kolorystyki i wytworów fantazji bohatera oraz własnych ciekawych filozofii tłumi ten mroczny dramat i wypełnia go w pewnym sensie komizmem, powstaje przez to nowa, ciekawa forma, która towarzyszy przez cały czas trwania filmu i kadry nimi wypełnia, bo właśnie mimo tego faktu iż film porusza problem tragiczny, bardzo nawet stwierdziłbym, mroczny to jest on zniwelowany i polany poprzez bajkową wyobraźnę, która tłumi jego ciemną stronę i daje bohaterowi tchnienie życia, a zarazem mu je odbiera.

Ucieka więc cały czas w świat fantazji, będacy jego przepięknym azylem. Tam uwypukla obraz wybranki. Zaczyna kochać wytwór fantazji, co przelewa się też w rzeczywistość, udając że kocha się w jej realnym obrazie coraz bardziej, a przybliżając jej obraz w wyobraźni oddala ją samą w rzeczywistości. Wydawać by się mogło, że jedyne co przytrzymuje go jeszcze przy życiu to jest ta jego właśnie bajkowa wyobraźnia, a jednocześnie, paradoksalnie, oddala ona jego od zupełnej realności. Jest ona jakby jego tchnieniem życia mimo iż zabiera ona mu życie własne. Jego jawa to w pewnym sensie ciągnąca się przez cały czas fikcja.

Dlatego iż nie widzi żadnego realnego bodźca, które uświadomiłoby mu, że jest czegoś wart dla swojej wybranki ucieka w świat wyobraźni, ale nawet jak coś zauważy, coś z jej strony znadinterpretuje to zaczyna zataczać błędne koło. Bo już nawet niewielki, lekko miły bodziec od niej w świecie rzeczywistym powoduje u niego lawinę pięknego, związku soczystego, w jego wyobraźni. Chcąc naprawić rzeczywistość zaczyna od wyobraźni. Spowodowane to jest jego własnymi słabościami.

Niesamowicie to wszystko zostało przedstawione, jak miesza mu się fikcja z rzeczywistością. Jak w swojej wyobraźni kreuje realistyczne obrazy ich wspólnego szczęścia i zrozumienia, tak też w rzeczywistośći odczuwa do końca nieuświadomioną zazdrość. Miłość, nadzieje, ból i cierpienie. Jawa wyimaginowana. Rządzą nimi ekstremalne uczucia, huśtawka rzeczywistości i marzeń. Miesza mu się wszystko. Zaciera mu się granica pomiędzy rzeczywistością, a zjawą, a i kolejną i jeszcze kolejną zjawą.

Jego fobie pokazane są w spektakularny sposób. Film oryginalny, wart na pewno uwagi. Do mnie trafił i w pamięć mi zapadł, może dlatego, a pewnie tylko dlatego, że przeżyłem w życiu podobny epizod. Piękne kino oddające realia niekontrolowanej i nieokiełznanej ucieczki w świat fantazji, choć z początku w pewien sposób przekaz samą formą może wydawać się irytuący, to jednak jednocześnie jest on i zadziwiający i satysfakcjonujący. Ciekaw jestem co ukształtowało wytwory wyobraźni samego reżysera, pewnie bogate w dzieciństwo zabawki, może jakieś własnoróbki.

Film raczej mału osobom się spodoba, jest w pewien sposób ekstremalny. Bardzo osobisty, mało komercyjny.

ocenił(a) film na 9
radosny_optymista

Odważyłam się przeczytać dość wnikliwe przedstawienie filmu i właściwie wszystko ładnie napisane, ale nie zgodzę się z jednym aspektem, a mianowicie tym dotyczącym roli kobiecej, Stephanie, jej chłodu nie da się w pełni uzasadnić ze względu, że nawet widzowi mogą zacierać sie granice między wyobraźnią Stephana a tym, co działo się na prawdę. Z tego, co można było zaobserwować, ona poprzez chłód okazywała swoją słabość, też miała swój świat, który -niestety- widz nie miał okazji poznać na tyle dobrze, co świat Stephana. Jednakże, gdyby reżyser uwzglednił ten fakt, gotowa byłabym dać 10/10.

Tak, jak mój poprzednik napisał, film mało komercyjny. I bardzo dobrze, oby takich więcej! Historia jest lekka, przyjemna, bezpretensjonalna i nie pozbawiona wartości artystycznych. I również zgodzę się, że mało komu się spodoba, co widać po innych komentarzach, a szkoda, większość ''szarej masy'' nie zrozumie skoplikowanego układu między tymi dwoma osobami.

saturday_night

Ja zdecydowałem się na trochę większy wysiłek i przeczytałem obie wypowiedzi. Musze przyłączyć się do przedmówcy i przyznać ,że tekst naprawdę fajnie napisany. Ale ,nie zgadzam się z jedną myślą.
Jego wybranka go nie odrzuca wręcz przeciwnie w dość nieśmiały sposób zaprasza go do własnego świata. Są w końcu momenty kiedy ich światy wyobraźni nakładają się (praca przy łódce czy machina czasu). Jest nawet moment w którym wprost mówi mu ,że go kocha niestety on w tym czasie śpi. To jest właśnie jego problemem nawet przyjemna rzeczywistość nie jest mu wpełni wstanie zastąpić jego świat ze snów który potrafi go męczyć równie mocno jak rzeczywistość.

Poza samym wątkiem miłości mnie podobały się rozważania o sens życia jego kierunek i prawdziwe radości. Czy 5 wspaniałych snów jest gorszych od 5 wspaniałych chwil w rzeczywistości? Czy pozostawienie po sobie czegoś jest lepsze od cieszeniem się na starość przeleceniem 200 dziewczyn w życiu? Liczą się wielkie rozważania czy pragmatyzm i działanie?

ocenił(a) film na 7
MAG_4

Film pamiętam już jak dawno zapomniany sen : ) ale wydaje mi się, że główny bohater raczej większość rzeczy sobie dowyobrażał i ten związek nie miał wogóle miejsca w rzeczywistości, trwał on tylko w jego śnie i obraz kobiety tej w nim uwypuklał. Kochał jej wersję we śnie, a tą wersję nakłądał na rzeczywsitość, w której to był o nią śmiertelnie przez to zazdrosny. W rzeczywistości ona mówiła, że go lubiła i raczej traktowała go bardziej troskliwie niczym dziecko aniżeli kochała. A końcówka filmu to już wogóle był odjazd. Koleś strasznie narwany, już burzy mu się wszystko. Całe spojrzenie na świat. Myśli na rzeczywsitości skupić nie może bo rzeczywsitość ta go w pełni przeraża i ucieka, ucieka znowu w sen, w którym to śnie senne marzenia objawiają mu się znowu jako senna rzeczywsitość.


"Poza samym wątkiem miłości mnie podobały się rozważania o sens życia jego kierunek i prawdziwe radości. Czy 5 wspaniałych snów jest gorszych od 5 wspaniałych chwil w rzeczywistości? Czy pozostawienie po sobie czegoś jest lepsze od cieszeniem się na starość przeleceniem 200 dziewczyn w życiu? Liczą się wielkie rozważania czy pragmatyzm i działanie?"

Tak, to ciekawe pytania, według mnie.
Może wielkie rozważania połączyć ze sobą z działaniem. Jedno drugiego nie wyklucza. Jeśli już coś się wymyśli, przemyśli to według tego zadziałać, gorzej jeśli ta myśl nie będzie tą myślą upragnioną. Może jeszcze trzeba więc było trochę więcej czasu poświęcić sobie na przemyślenie. Skoro już myśli będą dojrzalsze to i dzieło takie też powinno być dojrzalsze. Ale gdzie dojrzałości tej kres? Czy ten kres nie rozciąga się w nieskończoności? A może wartość życia zależy już od tego jak wypełnisz chwilę obecną, ale też może od tego jak spojrzysz na pewien wycinek chwili z przyszłości w przeszłość i ujrzyj ją w zupełnie innym świetle bo i inne myśli wiążą się już w tobie w terażniejszości. To może od twoich rozważań czy od chwili obecnej? od tych przemyśleń czy też od tworów, które się stworzyło? bla, bla, bla, se tak można pisać i rozważać w nieskończoności, ale włączę w sobie jakieś działanie i zakończę już tę wypowiedź. Pozdrawiam : )

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones